czwartek, 25 lutego 2010

jedliśmy czereśnie

siedzieliśmy wtedy na łące
i jedliśmy czereśnie

wiosna
i te klimaty
wiecie

ona myślała
że bezmyślnie
wypluwam przed siebie pestki

a ja
kawałeczek po kawałeczku
wypluwałem z siebie duszę

sobota, 20 lutego 2010

na

na łóżku szpitalnym
prawie zupełnie białym

prawie

bo przecież odprysła farba
to tu to ówdzie

ale wciąż w opiece
na biało ubranych pielęgniarek
i stukających drewniakami lekarzy

i Boga

i to się chwali



sobota, 13 lutego 2010

kochajcie poezję

kochajcie poezję
wróbelki
pożytek jest z niej
niewielki
tu łania z dżdżownicą
tam glista
idea w poezji jest
mglista
lecz kończąc tu będę
szczery

kochajcie do jasnej cholery!


czwartek, 11 lutego 2010

a ona ciągle tam jest

tyle razy
wygrzebywałam zmarłym
ziemię z ust

a ona ciągle tam jest

Latem 2004 roku Karin Berger przeprowadziła wywiad z malarką Ceiją Stojką, z którą łączyła ją 20-letnia przyjaźń. Austriaczka romskiego pochodzenia, więźniarka Auschwitz i Ravensbrück, opowiedziała o swoim pobycie w Bergen-Belsen. Przedstawiła wstrząsający obraz obozu, w którym więźniowie przebywali w strasznych warunkach: spali pod gołym niebem między ciałami zmarłych, a za pożywienie służyły im gleba albo ubranie. W nazistowskim obozie zagłady Ceija była więziona wraz z 39-letnią matką i wieloma innymi rodakami. (podaję za tvp.pl)

To tylko jedno zdanie z tego filmu. Nie trzeba być poetą, by mówić poezją...

Zwłaszcza


poniedziałek, 8 lutego 2010

koniec przerwy




czas wyjść z zimy :-)


niedziela, 7 lutego 2010

ten ruch ramieniem



w okolicach 20-tej sekundy
artysta prawie niezauważalnie porusza ramieniem

dawno nie czułem się tak poruszony


 
prawa wszelakie sobie zastrzegam...