środa, 21 kwietnia 2010

elegia (chyba)

mógłbyś być
wszechmocny

ponad
tym wszystkim

ponad małością
i wielkością

(ponad miłością
i wiernością)

ale nie musisz
się tak wysilać

wystarczy że będziesz
ziarnkiem piasku

gdzie
gdzie?

a gdziekolwiek
do kurwy nędzy



piątek, 9 kwietnia 2010

wchodzimy

wchodzimy do nieśmiertelności
jak w dziuplę

wchodzimy
jak w naszą własną dziuplę

w końcu

wykuliśmy ją sobie
naszymi dobrymi uczynkami

wchodzimy w tę naszą dziuplę

pewnie i
wsłuchalibyśmy się
jak korona łagodnie szumi

gdyby nam wystarczyło
cierpliwości



czwartek, 8 kwietnia 2010

na marginesie niebytu

to my jesteśmy
na marginesie niebytu

nawet uwzględniając tylko tych
co umarli przed nami
i umrą jeszcze po nas

że nie wspomnę nawet o całej reszcie materii
nigdy nieożywionej

aż śmiesznie poważnie
o tym pisać

jak te ziarenka soli
w rosnącym jak na drożdżach
cieście wszechświata



sobota, 3 kwietnia 2010

szczęście

co to za szczęście

ot tak po prostu umrzeć

żadnych raków
zawałów
i gruźlic

rurek
strzykawek
i dobrych słów

ot tak po prostu

the runaway bunny



piątek, 2 kwietnia 2010

mam

mam

pewne wątpliwości

czy narodziny
to zmartwychwstanie?
czy stworzenie?
czy początek umierania?

czy może
ot tak po prostu
przyroda nie miała co zrobić z nadmiarem
dna



 
prawa wszelakie sobie zastrzegam...