Bardzo fajnie rozkręca się wiersz, ale za bardzo dosłownie w ostatnim wersie (w liryce trzeba więcej przestrzeni, a w satyrze potrzebna mocna i konkretna puenta, a tak to chyba brak zdecydowania co do stylu), byłabym bardziej ku liryce:)
Mieszkam w Krakowie. Na nieszczęście (lub szczęście) tego świata prowadzę cztery blogi - oficjalny: http://xerbavit.blox.pl; dla dzieci: http://meduza.blox.pl; nieoficjalny: http://krajalnia.blogspot.com; foto: http://wyrzynarka.blogspot.com/
Bardzo fajnie rozkręca się wiersz, ale za bardzo dosłownie w ostatnim wersie (w liryce trzeba więcej przestrzeni, a w satyrze potrzebna mocna i konkretna puenta, a tak to chyba brak zdecydowania co do stylu), byłabym bardziej ku liryce:)
OdpowiedzUsuńdzięki Mario za odwiedziny i komentarz
OdpowiedzUsuńuczę się :-)
chyba bardziej jestem punkowcem niż poetą ;-)
OdpowiedzUsuńA ja nie widzę tu ani cienia błędu w koncepcji i formie.
OdpowiedzUsuńJedynie cień czereśni widzę różowy, jak dziewczyny lico:)
dziękuję za cienny komentarz :-)
OdpowiedzUsuń